Miałem szczęście. Miałem niesamowitą ciążę - był to jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu. Zaskoczyło mnie bardzo mało ciężaru przy zerowych rozstępach, mimo że nosiłem bliźnięta. Podczas sześciotygodniowej kontroli po porodzie miałem tylko 6 funtów mniej niż moja waga przed ciążą. Wszystkie moje stare, obcisłe dżinsy pasują. Byłem podniecony. Kilka miesięcy po tym, jak przestałem karmić piersią, włożyłem parę obcisłych jeansów i nie mogłem przecisnąć guzika przez pętlę. Sprawdziłem rozmiar - był taki sam, jaki nosiłem przez wiele miesięcy po ciąży. Ale ledwo mogłem w nich oddychać. Wskoczyłem na wagę na moją siłownię i odkryłem, że za około dwa miesiące, po urodzeniu, przyniosłem dodatkowe 10 funtów, pomimo tego, że stosowałem ten sam schemat treningu z moim osobistym trenerem i dobrymi nawykami żywieniowymi. Czułem się zrozpaczony, zdezorientowany i okropny o sobie. Pamiętam, jak pewnego dnia stałem nago przed lustrem w łazience i zastanawiałem się: "Jak to się stało?" Inwazja porywaczy ciał nie odbyła się i nadal nie mam odpowiedzi. Po prostu wiem, że moje ciało się zmieniło. Kiedy kładę rękę na brzuchu, uczucie pod palcami jest nieznane. Czuję, jakby na moim ciele był czyjś żołądek, prawdziwa wersja "Inwazji porywaczy ciał" - gdzie to jest ciało? Po dekadach poznawania mojego ciała tak głęboko, to nierealne, aby zobaczyć i poczuć pysk stworzony przez moją bliznę w kształcie litery C, jak tapicerkę, która była przypięta zbyt mocno, więc teraz wybrzusza się. Nie wiem, do kogo należy ten żołądek, ale na pewno żałuję, że nie wezmą go i nie przyniosą mi mojego starego. Ale mój stary już nie istnieje. Jak ktoś, kto nigdy wcześniej nie miał poważnych problemów z obrazem ciała, było to dziwne, mroczne miejsce. Jasne, są części, które chciałem, były mniejsze, ale ogólnie rzecz biorąc, kochałem i doceniałem moje ciało i wszystko, co mógł zrobić i nigdy nie czułem się tak samo świadomy, że trudno było być we własnej skórze. Ale fizyczny opad z mojej niemal idealnej ciąży - nieoczekiwany przyrost masy ciała po karmieniu piersią, luźniejsza skóra, która przesłaniała moją poprzednio małą, klepsydrową talię, tak, że moje ubrania nie pasują już do tego samego - zakołysały podstawą mojej pewności siebie. I to mnie zaskoczyło.



Od lewej: Heidi Klum na pokazie mody Victoria's Secret w listopadzie 2009 r., Jessica Alba, sześć miesięcy po porodzie, Miranda Kerr w katalogu Victoria's Secret z grudnia 2011 r., Beyonce w bikini dla H & M

Częścią tego, co sprawia, że ​​jest tak trudnym, aby być uprzejmym dla twojego ciała po śmierci dziecka, jest to, że jest tak mało zdjęć z tego, jak wyglądają zwykłe kobiety po urodzeniu dziecka, ale na okładkach czasopism ukazujących się celebrytów jest mnóstwo zdjęć. od Beyonce i Heidi Klum do Jessiki Alby i Mirandy Kerr - która kołysała ciałami bikini zaledwie kilka tygodni po porodzie. Nawet jeśli logicznie wiesz, że to szalone, aby porównać się do kobiet, które a) wygrały genetyczną loterię i b) muszą zachować formę ich kariery i mają kadrę ludzi, którzy pomogą im w osiągnięciu tego, trudno nie ustawiać ciała obok swoich. Rezultatem jest to, że czujesz się jak bzdura.



Ashlee Wells Jackson

Znalezienie realistycznych modeli ról Poszukiwałem i znalazłem niesamowite, realistyczne obrazy zwykłych kobiet po urodzeniu dziecka, od potężnych zdjęć z "4 th Trymestr Bodies Project" Ashlee Wells Jackson do Shape of a Mother, który jest strona dla kobiet, gdzie mogą zamieszczać zdjęcia swoich ciał po dziecku i otrzymywać wsparcie i zachętę, a także "Księgę matek" fotograf i mamę Jade Beall. Po latach zmagań z uczuciem "niepiękności", Beall zaczęła robić własne nagie, autoportrety dla dzieci, mówi, "ponieważ 95 procent kobiet nie widzi siebie w mediach głównego nurtu". Jej portrety pokazują matki we wszystkich kształtach i rozmiarów, wyglądających radośnie i rozkoszujących się ciałami i macierzyństwem. Gdy przeglądałem zdjęcia, pomyślałem, że każda kobieta była piękna i podziwiałem ich podatność na zranienie. Widziałem ich ciała jako silne, wychowujące i kobiece. Prawda jest taka, że ​​nigdy bym ich nie ocenił tak surowo, jak ja sam siebie oceniłem. Patrząc na te obrazy, czułem się jak osioł za tak szalone wysokie oczekiwania co do tego, jak powinno wyglądać moje ciało i za brak miłości do ciała, które mam teraz. W matrycy na Pintereście natknąłem się również na post na blogu projektanta Justiny Blakeney, "Dziewięć miesięcy później: Moje Ciało i Beyonce", o jej walce o zaakceptowanie jej post-baby body, które naprawdę trafiło do mnie. Blakeney pisze: "Gdy przeglądałem dżinsy z koszulki i elastyczne balony, patrzyłem na ogromne plakaty Beyoncé na plaży, w bikini, wyglądające cholernie gorąco, dodam. Potrzebowałem prawie całej siły woli na świecie, abym nie stracił jej w H & M. Dlaczego moje ciało nie wygląda jak Beyonce? W końcu nasze dzieci dzieliły nas na kilka miesięcy. Niech to szlag ". Ale w przeciwieństwie do wielu kobiet, które zastanawiają się, kiedy odzyskają swoje stare ciała, Blakeney pisze:" Nie zamierzam cię pytać, ile czasu zajęło ci "zdobycie ciała back'-i nawet tego typu retoryka niszczy mnie w dzisiejszych czasach. Zabierz swoje ciało z powrotem z miejsca lub od kogo ? Moje ciało nigdy nie odeszło, była tu przez cały czas. To, czego potrzebuję, aby wrócić, to nie moje ciało, ale moja wygoda w moim ciele, moja pewność siebie, moja cnota. Prawda jest taka, że nigdy nie miałam ciała Beyonce - nie kiedy miałam czternaście lat, nie wtedy, gdy byłam najdelikatniejsza, nie wcześniej niż miałam dziecko. Miałem swoje ciało i nadal je mam. Teraz muszę po prostu dowiedzieć się, jak kochać to ciało trochę lepiej. "To było dokładnie to, co musiałem usłyszeć - musiałem odzyskać mój cholerny ogień. A potem trafiłem na najdziwniejszy sposób: odkryłem, że jestem laktozą nietolerancyjną po ciąży i muszę powiedzieć sayonarę wszystkim tandetnym i moim ukochanym przysmakiem: lody. Zrzuciłem 10 funtów, które położyłem na karmienie piersią i upuściłem dwa rozmiary dżinsów. W dniu, w którym wślizgnąłem się na moje obcisłe jeansy, podniosłem pięść i krzyknąłem: "Tak!", Jakbym był w jakiejś reklamie zbożowej. To było cholernie dobre. Czy mój żołądek kiedykolwiek był tym, czym był? Nie. I była to upokarzająca podróż, aby odbudować moje poczucie własnej wartości, cegła po cegle, po ciężkim uderzeniu. Mam jednak dobry powód, by na to nie patrzeć: mam córki bliźniaczki i chociaż są to małe dzieci, jestem bardzo świadomy tego, jak mój język ciała i jak mówię o moim własnym ciele może wpływać na ich postrzeganie własnych pięknych małych ciał. Tak więc nadal dokonuję tych zdrowych wyborów - wypracowuję, jem prawo - i widzę, jak to się opłaca moim ciałem w sile i poczuciu własnej wartości. Doceniam i pochłaniam komplementy mojego męża, który mówi mi, że jestem piękna i seksowna. I nadal pracuję nad zaakceptowaniem i kochaniem mojego ciała takim, jakie jest teraz. I każdego dnia, wracam do mojej "f * ckitedness".



Marianna Gierszewska - Jak czytać ciało i uwolnić się od rodowych traum? [Black Dog Podcast #12] (Może 2024).