Poświęć chwilę i mentalnie powtórz codzienną codzienną pielęgnację: mydło, szampon, odżywkę, balsam do ciała, dezodorant, podkład, tusz do rzęs. Lista jest długa. To normalne. Jeśli jesteś przeciętną Amerykanką, używasz co najmniej tuzina różnych produktów każdego dnia bez mrugnięcia okiem. Ale stajemy się coraz bardziej świadomi, że niektóre składniki tych produktów mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu i pięknu. Ta świadomość znajduje odbicie na półkach sklepowych. Etykiety produktów kosmetycznych wykorzystywane do reklamowania tego, co zawierały, ale wiele z nich mówi o tym, czego nie robią. Rzuć okiem na półkę z kosmetykami, a twój mózg zarejestruje takie terminy, jak BPA, ftalany i parabeny. Ale co z tymi chemikaliami oznacza dla naszego zdrowia i urody? W USA ponad 10 000 chemikaliów przemysłowych jest wykorzystywanych jako składniki produktów higieny osobistej. Większość występuje na niskich poziomach, które są uważane za bezpieczne, ale nie są testowane pod kątem bezpieczeństwa przy długotrwałym użytkowaniu, zanim trafią do sklepów. Urząd Kosmetycznych i Kolorystycznych FDA stwierdza, że ​​"producent kosmetyków może wykorzystywać niemal każdy surowiec jako składnik kosmetyczny i sprzedawać go bez zgody FDA"

Suspense: Mister Markham, Antique Dealer / The ABC Murders / Sorry, Wrong Number - East Coast (Może 2024).