W pewnym momencie twojego dzieciństwa mama lub twoja babcia albo inny dorosły mężczyzna prawdopodobnie mówili ci: "Przestań robić ten wyraz twarzy, albo zamarznij w ten sposób!" Jak każdy szanujący się dzieciak, prawdopodobnie czułeś się zmuszony do przetestowania Wyobraź sobie tę teorię: Jeszcze bardziej zgniotłeś twarz, trzymałeś ją przez minutę lub dwie, po czym z triumfem powiedziałeś, że twoja twarz tak naprawdę nie zamarza. I wtedy tak się nie stało. Miałeś tę cudownie elastyczną dziecięcą skórkę, która wskakuje z powrotem na miejsce, bez względu na to, jakie dziwaczne wygibasy zostały przez nią przepuszczone. Jednak kolejne trzydzieści lat to zupełnie inna historia. Dla mnie zaczęło się od lewej brew. Robię to, gdzie - jeśli jestem zdezorientowany - podniosłem lewą brew. Kiedyś skóra wokół brwi cofała się tam, gdzie powinna. Ale teraz, kiedy zaczynam się przejmować (lub być przeciąganym, jest to dokładniejszy sposób) w moim połowie lat 30-tych, już tego nie robię. Jest ten mały duch linii, dokładnie tam, gdzie kiedyś była gładka skóra. Powód jest całkiem prosty: "Ciągłe wyrabianie ekspresji powoduje rozpad kolagenu w tym obszarze" - wyjaśnia Eric Schweiger, lekarz medycyny, założyciel Schweiger Dermatology in New. York City. "W końcu może utworzyć stałą linię. Przypomina to składanie kartki papieru - im więcej razy ją składasz, tym głębsze staje się fałdowanie. "Pytanie, oczywiście, co z tym zrobić . Oczywistą odpowiedzią jest Botox, który paraliżuje mięśnie. Zdejmij zdolność twojej twarzy do wyrażenia pewnej ekspresji i bez żadnych linii w tym obszarze. Nie można już złożyć papieru, że tak powiem.

Introduction - Botox (Kwiecień 2024).