Podczas letniej przerwy miałem szczęście wspinać się po ścianach. Właściwie to lepiej powiedzieć, że moja żona Sara zaplanowała logistykę (w tym zdyskontowanych Grouponsów - uwielbiam ją) za to, że wszyscy jechaliśmy. Tak się złożyło, że byłem na koniu i to była absolutna eksplozja! Nie tylko cała nasza rodzina baw się razem z bardzo małymi kłótniami (nie łatwym zadaniem), ale każdy z nas ma niesamowity trening przez co najmniej dwie godziny. Poszliśmy do Phoenix Rock Gym w drodze na lotnisko (mój syn, Kyle, leciał do Kalifornii, aby zobaczyć przyjaciela). Jego lot odbył się późnym wieczorem i po raz pierwszy podróżował bez nas, więc go podwieźliśmy i go zobaczyliśmy. Mając trochę czasu na zabicie, postanowiliśmy zmienić dzień w ekscytującą wycieczkę rodzinną.
