Latem przed moim młodszym rokiem studiów mój wujek zmarł na raka.

W tym roku rozpocząłem długą podróż w kierunku wypalenia zawodowego. Przyjąłem rolę doradcy zdrowia rówieśniczego - kiedyś zapalonego studenta i ewangelisty pozytywnej psychologii - ale ciągle byłem osuszany, zmagałem się z trudnościami innych i, co więcej, inspirowałem się. Zaskoczyło mnie, że znalazłem wewnętrzną jaźń, które było zdezorientowane, zblazowane i rozgniewane w miejsce wesołego usposobienia, które do tej pory przychodziło mi naturalnie.

Zajęło mi trochę czasu, aby połączyć dwa i dwa: byłem w żałobie . I to było w porządku - więcej niż w porządku. To było zdrowe, a powstały wzrost sprawił, że stałem się silniejszą osobą, kluczową dla rozwoju wartości, które dziś posiadam.



Może się wydawać, że ekspert od szczęścia byłby najgorszą osobą na świecie, z którą można porozmawiać na temat smutku, straty i tragedii; ale Carole Pertofsky, ekspert w dziedzinie psychologii pozytywnej i profesor jednego z najpopularniejszych kursów szczęścia na Uniwersytecie Stanforda, może się z tym nie zgodzić.

"Kiedy patrzysz na popularne media przez ostatnie kilka lat, wiele uwagi poświęcono byciu szczęśliwym, pozytywnym, różnicą pomiędzy przetrwaniem a kwitnieniem. I nagle pojawia się pewien luz, że ścigając i ścigając szczęście, po prostu sprawi, że będziesz nieszczęśliwy. I w tym jest zarówno wielkie nieporozumienie, jak i prawda - mówi Pertofsky.

Zamiast tego, o czym Pertofsky chce rozmawiać, i gdzie rozwija się bardziej zniuansowany pogląd na świat emocjonalny, definiuje szczęście jako "zrównoważone poczucie dobrobytu w codziennym życiu." Czego potrzeba, aby mieć energię do dalszego robienia co chcemy zrobić? W jaki sposób żal może nas wzmocnić i przypominać o istotnej zwięzłości, bólu i cudowności życia?



Niezależnie od naszej sytuacji, wszyscy mamy do czynienia z utratą, a w naszych szczęśliwych, centrycznych współczesnych mediach, myślałem, że skorzystam z okazji, aby skupić się na mniej dyskutowanym, uniwersalnym doświadczeniu bólu, utraty i cierpienia poprzez rozmowę na temat sposoby radzenia sobie z żalem z Carole Pertofsky.

1. Pozwól sobie na czas i przestrzeń, aby się smucić.

Bądź też dobry dla siebie - poddanie się chwile słabości może być ostatecznym znakiem siły emocjonalnej i wzmocni cię na dłuższą metę. To może wydawać się oczywiste. Ale trudniej jest wprowadzić w życie, niż mogłoby się wydawać.

"Kiedy jesteśmy w smutku, nie możemy się temu oprzeć" - mówi Pertofsky - "do nas woła żal. Smutek jest naturalną ludzką reakcją na stratę, a kiedy pojawia się żal, naszą tendencją jest próba wyjścia i zaangażowania się, a to jest etap, ale na początku musimy wejść w siebie. "

"Dla ludzi w naszej kulturze, którzy osiągają wysokie wyniki, zrównujemy dobre samopoczucie z przebywaniem w strefie" - mówi. Ma na myśli teorię psychologa Paula Gilberta opisującą trzy główne strefy ludzkiej motywacji. Pierwsza, czerwona strefa, opiera się na zagrożeniu i adrenalinie - dzieje się tak, gdy postrzegasz niebezpieczeństwo. Druga, niebieska strefa, to napęd - ustawienie wewnętrznego systemu nagradzania serotoniny, dopaminy, a nawet adrenaliny, poprzez osiąganie rzeczy, osiąganie rzeczy i znajdowanie w tym celu znaczenia. Trzecia i ostatnia strefa, zielona strefa, to "uspokajający, relaksujący, uspokajający przywspółczulny".



Tak więc, kiedy ludzie się smucą, Carole Pertofsky często słyszy ich, że "nie mogą funkcjonować", ale chce zapytać, co to oznacza - ponieważ jeśli oznacza to bycie wypełnionym złym samopoczuciem, zaczynając coś robić, a następnie tracąc zainteresowanie robiąc to, lub zwracając się do wewnątrz, może to po prostu brak bycia w niebieskiej strefie. Kiedy stawiamy się w zielonej strefie i poświęcamy czas i przestrzeń, aby się uspokoić i cierpliwie zrozumieć, kiedy jesteśmy kruchymi, daje nam to energię do uzdrowienia i kontynuowania.

2. Przejdź do kreacji i wyrażenia.

Dla ludzi, którzy się smucą, często są dwie dynamiki: pierwsza polega na pozostaniu z doświadczeniem, które jest głęboko wewnętrzne i wymaga wiele współczucia, a stamtąd ludzie czasami zmierzają w kierunku ekspresji .

Na ostatniej konferencji medialnej, w której uczestniczyłem w Detroit, odbył się cykl warsztatów poświęconych żałobie poprzez taniec. Nie sądzę, żeby to był zbieg okoliczności, że słowo "ruch" może odnosić się do fizycznych, emocjonalnych, abstrakcyjnych, a nawet grup ludzi powiązanych za pomocą wiadomości. Artyści przeprowadzili nas przez warsztaty, w których dostrzegliśmy ból, traumę i żal, które utrzymywaliśmy w naszych ciałach poprzez ruch - i rozmawialiśmy o tym, że w ostatnich latach badacze są nawet w stanie pogodzić się z tym, jak traumy międzypokoleniowe są przenoszone przez nasze ciała.

Pertofsky zwraca uwagę na fakt, że wiele najwspanialszych dzieł sztuki na świecie pochodzi z żalu, straty i traumy: "Bill T. Jones, choreograf, stworzył najbardziej niesamowite utwory taneczne. Jego romantyczny partner był także jego partnerem tanecznym, a kiedy tragicznie zmarł na HIV, z jego żalu wyłoniły się niesamowite dzieła.

W tym roku muzycy wybrali nagłówki z albumami, które zrodziły się ze smutku: Sufjan Stevens wydał album oparty na utracie matki i jej nieobecności w życiu, zwanej Carrie i Lowell. Bjork wydała swój album, Vulnicurę, o utracie małżeństwa i złamanego serca po rozwodzie ze swoim partnerem od wielu lat. "Kiedy straciłem mamę - w pewnym momencie zajęło mi to trochę czasu - napisałem opowieść" - mówi Pertofsky.

Po utracie mojego wuja zwróciłem się do muzyki i do ogrodnictwa, rozrywki, którą dzielił przed chorobą.

3. Opłakuj z innymi.

"Jedna część ekspresji jest twórcza, a druga jej część daje głos, ludzie-ludzie, i tam właśnie grupy wsparcia są pięknymi agentami społecznościowymi", mówi Carole Pertofsky, która zachęca tych, którzy cierpią, aby znaleźć społeczność . "... Ludzie mogą pomyśleć:" To byłoby jeszcze bardziej przygnębiające, dlaczego chcemy siedzieć z innymi ludźmi, którzy mogli stracić swoje dzieci? ". Jest jednak okres czasu, w którym nic nie jest bardziej uzdrawiające niż bycie z innymi, którzy zrozumieć, jak to jest stracić ukochaną osobę, lub która przeżyła niewiarygodnie traumatyczne wydarzenia.

"Kiedy ludzie się smucą, może to być izolujące doświadczenie, ale utknięcie tam, " mówi ", ma na celu utrwalenie zamrożonej jakości życia. Poszukiwanie i rezonowanie z innymi, dostroić się do niego, pracować z nim, nadać mu nazwę, nadać mu głos, wyrazić go, a następnie uwolnić doświadczenie. "

W końcu żal to długa podróż. Nawet ten utwór jest w pewnym sensie sposobem uhonorowania mojego wuja i uznania nieuchronności straty i tego, jak może nas wzmocnić.



Nawet ekspert od szczęścia, jak Pertofsky, uważa to za "odrobinę tajemniczości". Nigdy naprawdę nie przegrywamy nigdy. Ale możemy znaleźć różne sposoby, aby to uczcić i to jest jak proces tkania. Możemy splotować tę stratę w pięknej tkaninie naszego życia ... Tak się stało, ta tragiczna rzecz się wydarzyła, ta traumatyczna rzecz się wydarzyła, ale to kawałek gobelinu, a nie cały gobelin. "

W obliczu nieustającego szumu na temat pozytywnych trendów psychologicznych, smutek może być czasem na oderwanie się od pozytywizmu, zebranie się w całym życiowym smutku i tworzenie pięknych prac i ruchów z naszej straty i walki. To czas, aby ci, których straciliśmy, stali się częścią tego, kim jesteśmy i nadal poruszali się z ich opowieściami, które są w nas.



Jak radzić sobie z żalem po stracie - miniporadnik (Może 2024).